Morze przelanej Krwi.

Nevers

~*~

Do tego morza wrzucano ciała zamordowanych przez KK. Nie jest to przyjemne miejsce, wszędzie czuć krew, choć od lat Kakaowcy nie zamordowali nikogo. Na dnie leżą splugawione szkielety tych, którzy stanęli na drodze rządnych krwi członków Stada. Ci winni i niewinni, jednak nikt z Krwawych Kopy. Wejdź do Morza i stań twarzą w twarz ze Śmiercią. Świat umarłych jest tu. Pod wodą.

uuuuuuuu, powiało grozą. xD zgadnij kotku, co mam w środku? <3

Pandora

Owszem, miała iść do lasu podręczyć jakieś Bogu ducha winne konie, lecz w ostatniej chwili zrezygnowała z tego pomysłu. Stąpała spokojnie po piasku, rozglądając się wkoło. Dopiero co dołączyła do stada, a już dobrze wiedziała, co znajduje się pod wodą - pozostałości tych, którzy śmieli zadrzeć kiedyś z Krwawymi Kopytami. Albo jej się zdawało, albo powierzchnia morza migotała prawie niezauważalnie czerwonym blaskiem. Klacz, choć zwykle wyglądała na spokojną, była odrobinkę przestraszona. Dopiero teraz bowiem zdała sobie sprawę z tego, do stada jak okrutnych oprawców postanowiła dołączyć. Jednak jak zastanowiła się nad tym dłużej... niespecjalnie jej to przeszkadzało. Wszak o wiele wygodniej jest być oprawcą, niż ofiarą.

~

Czekała jakiś czas, nikt nie zechciał się pojawić. Miała niby duszę zgorzkniałej samotniczki, jednak nawet taka osoba nie może siedzieć godzinami bez towarzystwa. Pandora jeszcze raz zerknęła na wodę, po czym opuściła to przerażające miejsce, tak pasujące charakterem do Krwawych Kopyt.