Zamglona Polana

Nuta

// dobry temat do rozmowy nie jest zły //

- Każda pora roku ma jakiś urok. Chociaż szczerze powiedziawszy, najbardziej chyba nie lubię właśnie zimy. - Powiedziała nie do końca zgodnie z prawdą, albowiem najbardziej nie lubiła zimy i jesieni... Jesieni może nawet bardziej.

Romance

//?? xD Jesieni najbardziej nie lubie, ale Rom ma to gdzieś xd//

- Zazwyczaj wsłuchuję się w ciszę, a nie oglądam widoki. - mruknął szczerze wzruszając barkami. Strzelił z ogona, który przeciął energicznie powietrze.

Nuta

Przestąpiła z nogi na nogę. - Ja osobiście wolę oglądać widoki, ale co tam. - Powiedziała i machnęła energicznie ogonem. Zastrzygła uszami i stanęła bez ruchu i oddechu.

Romance

- Czyli po prostu się rónimy. - stwierdził bez większego celu, bo przecież i tak już o tym wiedział, gdy tylko zauważył klacz. Machnął na boki leniwie, długim ogonem.

Nuta

Skinęła tylko na to głową, albowiem nie chciała mówić 'No co ty!'. Pomimo wszystko powiedziała. - Pewnie we większości rzeczy. - Wyszczerzyła zęby w uśmiechu i machnęła ogonem.

Romance

- Mhm. - mruknął jedynie w odpowiedzi. Dobrym rozmówcą to on mimo wszystko raczej nie był. Czekał co tym razem powie klacz. O ile coś powie.

Nuta

I znowu nie miała co powiedzieć. Nie miała żadnego tematu do rozmowy, nie miała co zrobić przed tym o to ogierem przed nią, albowiem nie pasowali do siebie pod wszystkimi względami. Patrzyła tylko na ogiera, nie wiedzieć czemu.

Romance

Najwidoczniej zapowiadało się na milczenie. Jeśli o niego chodzi nie miał z tym problemu. Przestąpił jedynie z nogi na nogę, by nie zdrętwieć. Machnął ogonem i stał w milczeniu.

//Fajna rozmowa xP//

Nuta

// nie mam pomysłu. wymyśl coś. x D //

Parsknęła nerwowo. - Nudnawo tu, nudnawo. Nie prawadaż? - Mruknęła po czym zaczęła sobie coś tam nucić pod nosem co stawało się coraz głośniejsze bądź cichsze... Nie lubiła tak milczących spraw. Dlaczego? Dlaczego ona?!

Romance

//A myślisz, że dlaczego jeste Milczący Miś? Nie umiem wymyślać tematów rozmów xD//

Chrząknął i zerknął na klacz ciemnymi ślepiami.
- Stado? - rzucił pierwsze lepsze pytanie jakie przyszło mu do głowy. Widział, że klacz jest zniecierpliwiona, a wolał zaradzić niż leczyć. (xd)

Nuta

- Rozwianej Grzywy... Prawdopodobnie już niedługo. - Głos jej się troche załamał, ale mówiła dalej. - A ty? Sądząc po twoich charakterze to nie należysz do rozmownego stada. - Wyszczerzyła zęby w uśmiechu i spojrzała wyczekująco na ogiera.

Romance

- Krwawych Kopyt. Z resztą chyba nie trudno się domyślić, że tylko to pasuje. - stwierdził z lekkim, nieco kwaśnym uśmiechem. No tak, rozmowny to on z pewnością nie był i stronił od towarzystwa. W ogóle czemu skoro tak przyszedł na padok? Tego już nie potrafił zrozumieć.

Nuta

- Ależ skąd, to nie jest wcale takie oczywiste. Mógłbyś zależeć również do Stada Bezbarwnej Tęczy. - Machnęła ogonem i zanurzyła chrapy w śniegu, pomimo tego, że go nie lubiła.

Romance

- W sumie... - mruknął rozważając i tą możliwość. Cóż... Tam pewnie miałby z kim pomilczeć, ale stado KK odpowiedało mu jak najbardziej. Nie trzeba przez cały czas tylko krzywdzić zabijać, prawda?

Nuta

- No właśnie. - Powiedziała i uśmiechnęła się pogodnie. Po paru minutach odpłynęła w swoją krainę marzeń, gdzie były wykute literki 'kto pogada?'... Ciekawe tylko czemu akurat takie?

Romance

Machnął na boki leniwie długim ogonem. Nie, on nie był zbyt ciekawym towarzystwem. Co prawda zależy jeszcze jak dla kogo, ale większość po prostu woli pogadać i poznać kogoś bardziej gadatliwego. Nie lubi zabawiać się w zagadki.

Nuta

- Czy przypadkiem nie przeszkadza ci moje towarzystwo w twoim milczeniu? - Parsknęła trochę złośliwie, no bo ile można milczeć?! Oczywiście, wiedziała, że są i takie konie, no ale czemuż to ona zawsze je spotyka?! Czemuż?!

Romance

- Nie, nie, nie przeszkadzasz. - stwierdził z kwaśnym uśmiechem. Z tego co widział był to koń z ADHD lub przynajmniej bardzo gadatliwy. To drugie na pewno. (xP)

Nuta

- Miło. - Parsknęła i dodała. - Mniemam, że uważasz jestem koniem z ADHD? - Oczywiście znała już odpowiedź albowiem każdy ją za takiego konia miał. Lecz czy to prawda? Lecz czy to prawda? A owszem, owszem.

Romance

- Mhm, nadpobudliwego, a przede wszystkim "gadułę". - odpowiedział zgodnie z prawdą i uśmiechnął się lekko, półgębkiem. Machnął na boki ogonem. Nie, on nie musiał pytać za kogo uważa go klacz. Zawsze był postrzegany tak samo, więc po co bez sensu pytać?

Nuta

Uśmiechnęła się. - Wszyscy twierdzą tak samo. - Puściła do niego oko. Strząsnęła grzywę o oka. - Ciekawe dlaczego, nie? - Zapytała udając głupka.

Romance

- Bardzo. - mruknął tylko widząc sam wyraz "twarzy" klaczy. Ale o co chodziło z tym okiem? (xD) Niektóre osoby potrafiły go jednak zadziwić... Cóż, takie życie.

Emerald · Gość

Rozejrzała się powoli wokół siebie. Tyle owych tu przybyło, jednakże nie miała zamiaru wdawać się z nimi w rozmowę. Machnęła ogonem.
Uniosła wyżej łeb, a grzywka nieśmiało opadła jej na oczy. Skierowała swe kroki ku wyjściu. Zaraz już jej nie było.

Romance

Spojrzał przelotnie ciemnymi ślepiami na wychodzącą oddalającą się we mgle sylwetkę klaczy. Potem na nowo spojrzał na swoją ekhm, rozmówczyni jeśli można było to tak do końca nazwać.

Nuta

Popatrzyła tylko na oddalającą się klacz. Po co ona tutaj w ogóle przyszła skoro już idzie? No i jak tu zrozumieć takiego konia? - Dziwna. Nie to co ja. - Parsknęła wesoło. Niektóre konie to na prawdę są dziwne.