Forum Dołącz do nas! Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Wąwóz Śmierci.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dołącz do nas! Strona Główna -> Ścieżka Olbrzymów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nevers
Przywódca
Przywódca



Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Ogier

PostWysłany: Wto 20:21, 18 Sie 2009    Temat postu: Wąwóz Śmierci.

To jest głęboki wąwąz, na którego dnie można znaleźć szkielety ludzi i zwierząt. Trzeba tu bardzo uważać, gdyż roi się tu od wężów i skorpionów. Nie dużo koni zachodzi w to miejsce. Tylko ci odważni oraz szukający przygód, nie koniecznie kończących się Happy Endem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuta
Wędrowiec
Wędrowiec



Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Klacz

PostWysłany: Nie 10:08, 25 Paź 2009    Temat postu:

Weszła do wąwozu. Stępem ze strachem. Wszędzie widziała kości i również szkielety. Jednak szła dalej, dalej, dalej i dalej... Z nadzieją, że spotka innego odważnego konia, który tu wszedł.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevers
Przywódca
Przywódca



Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Ogier

PostWysłany: Nie 20:05, 25 Paź 2009    Temat postu:

Stał nad wąwozem wpatrując się swym przenikliwym wzrokiem w mroczne odchłanie ciemności. Było już późno, lecz jego oczy były nie lada skarbem. Co było obiektem jego obserwacji? Młoda klacz spacerująca po dnie wąwozu. Była przestraszona. On sam nie miał zamiaru schodzić na dno. Nie było takiej potrzeby. Wolał patrzeć jak cierpią inni, giną z własnej głupoty. Nigdy nie ostrzegał. Nigdy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuta
Wędrowiec
Wędrowiec



Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Klacz

PostWysłany: Nie 20:09, 25 Paź 2009    Temat postu:

Szła coraz głębiej w Wąwóz Śmierci.. Nagle wyskoczyło coś przed nią! Wystraszona zaczęła rżeć z przerażeniem i uciekać w tą stronę w którą weszła. Niestety nie mogła znaleść drogi powrotnej! - Pomocy! Pomocy! Pomocy! - Nuta zaczęła rżeć bardzo głośno i z przerażeniem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevers
Przywódca
Przywódca



Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Ogier

PostWysłany: Nie 20:36, 25 Paź 2009    Temat postu:

Patrzył na tą śmieszną dla niego scenkę bez zmrużenia oka. Napawał się strachem klaczy. Jej głupota, jej wina. Obudziłą potwory zamieszkujące wąwóz, teraz musi ponieść konsekwencje. Jego śmiech roznosił się echem po ścianach wąwozu. Przepełniało go czyste szyderstwo. Stał i drwił sobie w najlepsze. Przecież tak najłatwiej, prawda?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuta
Wędrowiec
Wędrowiec



Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Klacz

PostWysłany: Nie 20:56, 25 Paź 2009    Temat postu:

Usłyszała czyjś śmiech. Czemu ten ktoś nie chce jej pomóc? Czemu? Biegła dalej... Bogu dzięki znalazła wyjście. Wygalopowała czym prędziej z wąwozu. Jedyne co musiała zrobić to to, że znaleść tego bezczelnego konia i mu powiedzieć co o nim sądzi... Osobiście twirdziła, że to nic nieda... Bowiem domyślała się co to za koń... Nevers.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevers
Przywódca
Przywódca



Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Ogier

PostWysłany: Nie 21:19, 25 Paź 2009    Temat postu:

Skrzywił się gdy ujżał sylwetkę wyłaniającą się z wąwozu. Ah... spodziewał się tego, ale... głupi zawsze ma szczęście. A mogło być wesoło. Westchnął z udawanym żalem i podniósł wzrok. Owa klacz kroczyła w jego stronę. A więc... zabawa trwa!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuta
Wędrowiec
Wędrowiec



Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Klacz

PostWysłany: Nie 21:27, 25 Paź 2009    Temat postu:

Zobaczyła go. Poglopowała najszybciej jak się da w jego kierunku. Nie ujdzie mu płazem to jak ją potraktował. Była pewna siebie. Niesety gdy stanęła przed ogierem jej pewność przeniosła się w strach...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nuta dnia Nie 21:31, 25 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevers
Przywódca
Przywódca



Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Ogier

PostWysłany: Nie 21:35, 25 Paź 2009    Temat postu:

Patrzył lekko przekrzywionym łbem na stojącą przed nim klacz, która nagle jakby skórczyłą się w sobie. W jej oczach dostrzegł strach. Zarechotał przeraźliwie. Ptaki, które siedziały na łysym drzewie obok uleciały w ciemną noc.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuta
Wędrowiec
Wędrowiec



Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Klacz

PostWysłany: Nie 22:44, 25 Paź 2009    Temat postu:

No i z czego się ryjesz... Neversie? - powiedziała uśmiechnięta próbując odgonić strach na bok. Nie mogła wytrzymać słysząc jego rechotu, zaczęła się śmiać z niego. On był po prostu śmieszy. - Bardzo Cię Nevsiku przepraszam, ale twój rechot jest przeraźliwie śmieszny. - zaśmiała się znowu. W tej chwili właśnie strach został odgoniony. Stała dumnie przed ogierem i parskała śmiechem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevers
Przywódca
Przywódca



Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Ogier

PostWysłany: Pon 18:10, 26 Paź 2009    Temat postu:

Jakież to głupie, jakieś to żałosne. Kpił sobie z niej w duchu. A więc ona, ta dziwna klacz, usiłuje sobie z niego drwić? Doprawdy, jeszcze w życiu nie widział tak żałosnych słów, którymi można kogoś obrazić. Kogoś, ale nie jego. Uśmiechnął się doń pobłażliwie. - Musisz się jeszcze wiele nauczyć, bejbe. Pamiętaj, że ja nie lubię koni zgrywających chojraka. - Uśmiechnął się mściwie i zaczął krążyć wokół klaczy. - Śmieszy cię to? - Mówiąc to z szybkością światła jakby 'wyczarował' krótki nóż i przyłożył nieznajomej do gardła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuta
Wędrowiec
Wędrowiec



Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Klacz

PostWysłany: Pon 23:53, 26 Paź 2009    Temat postu:

- Nie nie zgrywam chojraka dziecko drogie! Czy mnie to śmieszy? A owszem. - powiedziała ze śmiechem. Nie bała się pomimo wszystkiego. Zabije ją? Cóż... Bywa! - Chcesz mnie zabić chłopcze? Życzę powodzenia. Jakoś mnie to specjalnie nie rusza. Twój problem jeśli mnie zabijesz. - znowu zaczęła się śmiać, chociaż sytuacja wymagała powagi. Śmiała się mimo woli, nie bała się. Czemu? Wiedziała, że to już jej koniec i trzeba się cieszyć z ostatnich minut życia...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nevers
Przywódca
Przywódca



Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Ogier

PostWysłany: Wto 17:03, 27 Paź 2009    Temat postu:

Mimo wszystko nie odejmował noża od jej gardła. Śmiech i każde wypowiedzane słowo to była każda kolejna kropla szkarłatnej krwi. Dziwiło go jedynie to, że nie czuła bólu, albo tego nie okazywała. Miał jednak dziwne wrażenie że klacz się nie podda, te chwile niepewności które przeżyła gdy po raz pierwszy stanęła przed nim, wysokim i masywnym ogierze jakby poszły w niepamięć. Była odważna, nie bała się śmierci. Takich potrzeba w KK, ale jej pozostałę cechy daleko odbiegały od jego wymagań. Nie chciał jej zabijać, pragnął tylko jednego. Żeby życie czegoś ją nauczyło. Pochylił się nad nią i wyszeptał jej do ucha. - Dzielna jesteś, ale dla mnie to za mało. - W oczach mignął mu złowieszczy błysk. Podniósł łeb i patrząc głęboko w oczy klaczy powiedział spokojnie, ale donośnym głosem. - Jesteś bardzo krnąbrna. Nie każdy by ci pozwolił się tak zwracać. Nie zabiję cię, ale będziesz ukarana... - Ostatnie słowa mówił już prawie szeptem. Przeszedł kilka kroków i rozpłynął się w ciemności. - Jestem twoim sumieniem. Prześladować cię będę. - Słowa te przeszyły ciemną noc, a on zniknął, pozostawiając klacz sam na sam z własnymi myślami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuta
Wędrowiec
Wędrowiec



Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Klacz

PostWysłany: Czw 16:25, 29 Paź 2009    Temat postu:

'A niech mnie prześladuje!' pomyślała szczęśliwa i dumna z siebie. Czy są tacy jak ona którzy postawili się Neversowi? Możliwe... Miło by było ich poznać. Również wyszła z wąwozu z nadzieją, że nigdy już tu nie wejdzie... Lecz czy to było możliwe z jej charakterem? Raczej nie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadow
Wędrowiec
Wędrowiec



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła.
Płeć: Klacz

PostWysłany: Śro 12:01, 24 Mar 2010    Temat postu:

Weszła stępem mało czego się bała więc, weszła do tego wąwozu. U jej stup pojawiła się otchłań, a jej wzrok dojrzał szkielety. Zaczęła się śmiać, szyderczo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fatum
Samotnik
Samotnik



Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 1213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Klacz

PostWysłany: Śro 19:05, 24 Mar 2010    Temat postu:

Kopyta Fatum niosły ją bezszelestnie w kolejne dziwaczne miejsce. Tym razem dotarła do jakiegoś wąwozu. Nie była specjalnie strachliwa jeśli chodzi o materialne "straszaki", toteż weszła głębiej. Chrapy klaczy uderzył swąd stęchlizny, gnijących szczątek i wilgotnej ziemi. Skrzywiła się, gdy pod kopytami zachrzęściło jej coś, co po chwili okazało się niewątpliwie ludzką kością. Fatum podniosła znudzony wzrok i ujrzała w cieniu konia. Stanęła w miejscu, przyglądając się spokojnie sylwetce klaczy, jak przypuszczała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadow
Wędrowiec
Wędrowiec



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła.
Płeć: Klacz

PostWysłany: Śro 20:22, 24 Mar 2010    Temat postu:

Popatrzyła na klacz i nie mówiła nic, ona dla własnego dobra, nie wie jeszcze jakie niebezpieczeństwa tam się czają. Jeśli umrze to z własnej głupoty, one tylko będzie się patrzyć jak umiera z szyderczym uśmiechem na pysku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fatum
Samotnik
Samotnik



Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 1213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Klacz

PostWysłany: Śro 20:35, 24 Mar 2010    Temat postu:

Westchnęła. Tak jak przypuszczała-kolejny milczący koń, prawdopodobnie ze stada Krwawych Kopyt. Miała szczęście zawsze spotykać ich na swojej drodze. Nie żałowała, wręcz przeciwnie. Dotąd jednak poznała same ogiery z tegoż stada, więc była ciekawa jak musi się zachowywać klacz. Machnęła ogonem ze świstem, któremu zawtórował dziwny syk. Zapewne jakiś przyczajony wąż szykował się do ataku, być może na nią. Fatum się nie przejęła. Bywała w gorszych miejscach, widywała gorsze stwory niż węże. Cztery lata samotności nauczyły ją radzić sobie gdy trzeba.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadow
Wędrowiec
Wędrowiec



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła.
Płeć: Klacz

PostWysłany: Śro 20:51, 24 Mar 2010    Temat postu:

Przyglądała się w milczeniu klaczy, widziała węża on nie był zwyczajny, mierzył jeden i pół metra, był duży, dość aby zabić odważną klacz. Patrząc tak patrzyła czekała na kluczowy moment, niewinnie czekała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fatum
Samotnik
Samotnik



Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 1213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Klacz

PostWysłany: Śro 21:02, 24 Mar 2010    Temat postu:

Westchnęła cicho i stała nieruchomo. Oddychała powoli, monotonnie jak zazwyczaj. Nie sądziła, by wąż nadal się nią interesował. Nieruchomy cel- zero frajdy. Było tu tyle innych stworów, że znając jej szczęście, prędzej czy później i tak coś ją ugryzie, użądli, połknie w całości albo udusi. Jej życie było warte tyle, co zeszłoroczny śnieg. Zresztą ona zawsze się pchała w ramiona śmierci. Jak to mówią- niech się dzieje, co chce. Fatum w mroku wąwozu wyglądała jak marmurowy posąg. O tym, ze nie jest kamienną figurą świadczyły tylko oczy, w których tlił się mglisty blask opanowania i spokoju. Tak czy siak wyczuwała, że klacz tylko czeka aż wąż się na nią rzuci. Nie ona pierwsza pragnęła jej śmierci. Tyle że Fatum była przekorna i nie zamierzała nigdy dać nikomu satysfakcji ze swojej śmierci. Jej wargi wykrzywiły się mozolnie w uśmiechu. Zły humor ostatnio znów się jej trzymał.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fatum dnia Śro 21:03, 24 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadow
Wędrowiec
Wędrowiec



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła.
Płeć: Klacz

PostWysłany: Czw 18:16, 25 Mar 2010    Temat postu:

Patrzyła na klacz, chcę umrzeć jej sprawa. Nie miała na co patrzeć więc podbiegła do drugiej krawędzi.Tam przyglądała się trupom.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fatum
Samotnik
Samotnik



Dołączył: 05 Sty 2010
Posty: 1213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Klacz

PostWysłany: Sob 20:40, 27 Mar 2010    Temat postu:

W wąwozie zadudnił głucho dźwięk kopyt odbiegającej klaczy. Fatum przekrzywiła nieco łeb. Koń zniknął w ciemnościach, jednak wyczuwalne było, że wciąż jest w tym miejscu. Fatum nie przejmowała się już wężem. Jeżeli jakimś cudem jeszcze się gdzieś czaił, to musiał być głupi, by do tej pory nie zaatakować. Klacz jednak nie miała zamiaru jeszcze umierać. Była kowalem własnego losu i święcie w to wierzyła. Po chwili odwróciła łeb i spokojnym krokiem wyszła. Wpadła jej do głowy pewna myśl, ale o tym owa klacz się nie dowie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fatum dnia Wto 19:06, 20 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mystique
Samotnik
Samotnik



Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Ogier

PostWysłany: Wto 16:35, 01 Cze 2010    Temat postu:

Między szkieletami i wielkimi głazami po dnie wąwozu przechadzał się kary ogier. Stąpał ostrożnie, uważając by nie potknąć się na ostrych kamieniach. Drobne kości chrzęściły łamiąc się pod jego kopytami. Panował półmrok a czarna sierść konia zlewała się z cieniem rzucanym przez ściany wąwozu. O czym ogier myślał w tamtej chwili i co skłoniło go by odwiedzić takie miejsce? Nikt nie był w stanie tego odgadnąć. Jemu samemu cięzko byłoby odpowiedzieć na to pytanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dołącz do nas! Strona Główna -> Ścieżka Olbrzymów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island