Pustynia.

Fatum

Parsknęła cicho i schyliła głowę do piasku. Według niej pachniał wspomnieniami tego terenu. Burzą piaskową, nocnym mrozem i popołudniowym skwarem. Uniosła łeb. -Lubię też doszukiwać się historii, myśli i wspomnień koni, z którymi rozmawiam oraz wszystkiego z czym mam do czynienia.

Kamage

Wyraz jego "twarzy" zmienił się na bardziej łobuzerski. - Lubisz, powiadasz. W takim razie o czym myślę? - zapytał głupio, oczywiście żartował. - To był żart, skoro tak, to co chciałabyć o mnie wiedzieć? - zapytał, przywracając się do stanu normalności.

Fatum

Uśmiechnęła się, a w jej oczach błysnęła zadziorna iskierka. -Cóż, wszystko. Mam ciekawską, a może bardziej dociekliwą naturę.- stwierdziła z rozbawieniem. -Uwielbiam pytać o rzeczy, których konie same z siebie pewnie by mi nie powiedziały. Rzecz nurtująca mnie zazwyczaj, to pytanie o miłość. Kochałeś, kochasz kogoś?- zapytała nawet bez większego skrępowania, raczej głosem ociekającym ciekawością. -Jeżeli uważasz to za zbyt intymne pytanie, nie odpowiadaj.- dodała rzecz oczywistą i wbiła wzrok w ogiera.

Kamage

Zaufał klaczy na tyle, żeby powiedzieć jej o sobie więcej. - A więć zgoda, będe odpowiadać na twe pytania. - zaczął - Nigdy nie miałem nikogo, kogo mógłbym obdarzyć tym uczuciem, skoro nawet rodziny tak naprawdę nie znałem. -odparł zgodnie z prawdą patrząc z lekkim utęsknieniem.

Fatum

-Brak Ci tego, prawda?- spytała cicho, dostrzegając wzrok ogiera. Nagle pożałowała, że zadała to pytanie. Nie miało to sensu, jeżeli ogier miał się przez nią czuć niekomfortowo. Zniżyła lekko łeb, a jej dość niesforna grzywka opadła na jedno oko.

/dobra, będę się zwijać spać. do następnego odpisania. ; d/

Kamage

/ ja też, zdziebka przesadziłam, do odpisania ;* /

- Prawda. - nie uznał tego za jakieś nadgorliwe pytanie, owszem było osobliwe, ale Kamage nie zależało aż tak na tym Uśmiechnął się do klaczy i zdmuchnął jej grzywkę z przysłoniętego oka. Podniósł wyżej swój łeb i czekał na jakąś reakcję.

Fatum

Uciekła na chwilę wzrokiem w bok. Uniosła lekko głowę, zastanawiając się nad kolejnym pytaniem, na które odpowiedź chciałaby znać. Wbiła spojrzenie w horyzont. -Zawszy byłeś... Taki jaki jesteś? Chodzi mi o to, ze u wielu koni charakter zmienia się diametralnie pod wpływem pewnych wydarzeń.- spytała, uparcie wpatrując się w dal.

Kamage

Zachował ciszę przez chwilę. - Kiedyś być może byłem waleczny, ale zbyt wiele nieszczęść spotkało mnie i innych. Dlatego zostałem udrowicielem, aby zrekompensować wyrządzoną krzywdę. - odpowiedział na pytanie, starając się starannie dobierać słowa. Wpatrywał się cały czas w klacz, z lekkim uśmiechem.

Fatum

Pokiwała powoli głową. Wydawało się, że myślami była gdzieś daleko, jednak nadal była tutaj i skupiała się na wszystkim. -jak byłeś odbierany i traktowany przez innych gdy żyłeś gdzieś indziej niż teraz?- spytała. -Chodzi mi o ten czas, kiedy to jak wspomniałeś "byłeś waleczny." - nie wiedzieć czemu nadal nie mogła przenieść wzroku na Kamage.

Kamage

- Eh. - westchnął - Tak to tylko nazwałem, po prostu wdawałem się w nic nie znaczące bójki, jednak to dawne czasy kiedy miałem jeszcze dwa lub trzy lata. Jest to pięć lat różnicy. Dostałem swoją nauczkę i dlatego już nigdy nie powrócę do bycia takim. - wytłumaczył, przed odpowiedzeniem na pytanie - Traktowany byłem zwyczajnie, jednak kilku było zaczepnych i dawali mi w kość. - powiedział wyzbywając się obrzydzenia.

/ który av był lepszy? /

Fatum

/zawsze i wszędzie jestem za siwym. xD moim zdaniem tamten/

Pokiwała głową. Doskonale wiedziała, o co ogierowi chodziło. -Wędrowałeś samotnie czy w jakiejś, hmm... grupie?- zapytała. Machnęła ogonem, nie spuszczając z oczu tajemniczego punktu, w który od pewnego czasu się wpatrywała.

Kamage

Tutaj jego odpowiedź była szybka i stanowcza. - Samotnie. - odparł. Spojrzał w ten sam punkt, w który cały czas spoglądała klacz. Zastygł doń jednym uchem, drugim zaś do klaczy.

/ a może teeen? ;d /

Fatum

/ten jest fajny xd/

Westchnęła. -Już nie wiem o co pytać.-wyznała z uśmiechem. Spojrzała na ogiera i strzeliła ogonem. -Oczywiście jeżeli masz do mnie jakieś pytania to nie pozostanę Ci dłużna.- dodała spokojnym, nieco monotonnym głosem.

Kamage

- No mam nadzieję, że wiesz już wszystko to, czego dowiedzieć się chciałaś. - skwitował. Słysząc jednak propozycję klaczy rozważał nad pokuszeniem się zadani jednego pytania. - Cóż, zadam ci pytanie, które ty zadałaś mi : Kochałaś, kochasz kogoś? - spytał i spojrzał na Fatum.

Fatum

Odetchnęła. Tak, spodziewała się tego pytania. -Nie jestem pewna, co to miłość, więc chyba nie. Na pewno byłam zauroczona, lecz myślę, że nigdy nie kochałam. Nawet nie wiem czy jestem do tego zdolna.-odpowiedziała i przygryzła wargi. Jej serce biło do tej pory tylko dla niej, nie wiedziała czy jest możliwe, by to się zmieniło.

Kamage

Uśmiechnął się zachęcająco do klaczy. Jej odpowiedź była o wiele bardziej rozwinięta od jego wypowiedzi. - He he, a teraz drugie pytanie takie samo jak ty zadałaś mi. - powiedział z łobuzerską miną - Przyznaję, nie jestem pomysłowy. - wtrącił - Tak więc : Zawsze byłaś... Taka jaka jesteś? - zadał w końcu to pytanie. Szarzejąc trochę na "twarzy".

Fatum

-Chyba tak. Zależy jaka Twoim zdaniem jestem?- odbiła piłeczkę. To było pytanie, na które chciała znać odpowiedź, lecz wcześniej chyba zwyczajnie nie przyszło jej do głowy. Spojrzała z lekkim, wyczekującym uśmiechem na ogiera.

Kamage

/ kól! xD /

Zastanowił się przez chwilę. - Właściwie, to sama powinnaś znać odpowiedź na to pytanie, ale według mnie jesteś... zagadkowa, - to było pierwsze słowo jakie wpadło mu do głowy, a skoro tak to na myśl przyszedł mu synonim tego słowa - tajemnicza, masz ciekawską a raczej dociekliwą naturę (xD). - ogólnie klacz ogierowi się bardzo podobała z charakteru i wyglądu, ale co tu dużo gadać.

Fatum

-Chyba trafiłeś. Tak mi się wydaje... Jeżeli tak mnie widzisz naprawdę, to odpowiedź na poprzednie pytanie brzmi tak. Zawsze taka byłam.- odpowiedziała z uśmiechem. Rozgrzebała kopytem trochę piasku. -Cóż, czekam na dalsze pytania.- dodała i niosła lekko łeb.

/kól mi się podoba xD/

Kamage

Nie miał pomysłu na dalsze pytania, ale usilnie szukał czegoś w swoim umyśle. - Zastanawia mnie, co o mnie myślisz? - zapytał głupio, ale nie było czasu żeby się cofnąć. Postanowił jednak sprostować - Nie musisz mi odpowiadać, te pytania przecież nie są przymusowe, a przynajmniej ja tak sądzę. - tu spojrzał podejrzliwie na klacz (z rozbawieniem). Wzrokiem zezował gdzieś w bok.

Fatum

Uśmiechnęła się półgębkiem i spojrzała w bok. -Spotkałam już kilku członków Krwawych Kopyt. Wyróżniasz się spomiędzy nich, choć każdy był inny na swój sposób. Wydaje mi się, że interesują Cię inni i chcesz rozmawiać. To rzadkie w KK. Też jesteś tajemniczy. O wiele Cię spytałam a i tak jesteś dla mnie zagadką.- wyznała z uśmiechem i pokręciła łbem. Przeniosła wzrok na Kamage. -A co do pytań... To nie, nie są obowiązkowe.

Kamage

Odetchnął. - To dobrze, bo zaczynało mi barkować pomysłów. - odparł z nieukrywaną radością. Uśmiechnął się sam do siebie, to dobrze, że w końcu zdobył chociaż po części czyjeś zaufanie. Czuł się o wiele lepiej niż w dniu, w którym tu dotarł. Poznał kogoś z kim można "normalnie" porozmawiać. Machnął kilka razy ogonem z głuchym świstem. Cieszył się również z tego, że klacz nie myślała o nim źle. Zadawał pytania samemu sobie w myślach. "Co dalej będzie? Jaka jest przyszłość? Jak się wszystko potoczy?". Oczywiście wiedział, że i tak nikt mu na to nieodpowie, ponieważ nikt nie zna odpowiedzi. Ogier westchnął i powrócił wzrokiem do klaczy, nadal się do niej uśmiechając.

Fatum

Spojrzała na niego pytająco. -Mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie. Moje ulubione i zarazem najtrudniejsze.- uśmiechnęła się do siebie. -O czym myślisz?- tak, kochała je zadawać. Gdy jakiś koń na nie odpowiadał, znaczyło to, że był wobec niej szczery. Wiedziała po prostu z kim ma do czynienia. Tupnęła lekko nogą, a mały tuman kurzu uniósł się na chwilę w powietrze. Zastrzygła uszami, ciekawa odpowiedzi ogiera.

Kamage

Po prostu kochał odpowiadać na takie pytania. xD - Zadaję sobie w myślach pytania typu: "Jaka będzie przyszłość?", "Jak się wszystko potoczy?" i oczywiście nigdy nie znajduję na to odpowiedzi. - odpowiedział bez namysłu i z lekkim uśmiechem, który ostatnio nie "odlpepiał się" od jego pyska. Nie namyślał się , poniewaz odowiadał zgodnie z prawdą.

Fatum

Uśmiechnęła się, po prostu. Jej też trzymał się ostatnio uśmiech, wyjątkowo trwale przylgnął do jej pyska. Spojrzała w oczy ogiera i westchnęła cicho, uciekając wzrokiem w bok. Odpłynęła na chwilę. Zdarzało jej się to.