Gorące źródła

Fatum · Wysłany: Sob 23:12, 06 Mar 2010 Temat postu:

-Powstrzymywanie się przed straceniem kontroli jest bardzo trudne.- powiedziała z nadal zamkniętymi oczami. Gdy poczuła na sobie oddech ogiera, nieco się rozluźniła, ale i tak serce waliło jej jak szalone. Uchyliła lekko powieki i spojrzała na Kamage z ledwo dostrzegalnym uśmiechem. Mimo swojej usilnej obrony przed wtrąceniem się z równowagi, nie potrafiła zwyczajnie się odsunąć. Po raz kolejny sama się nie poznała.

Kamage · Wysłany: Sob 23:21, 06 Mar 2010 Temat postu:

- Nawet nie wiesz jak Cię rozumiem. - zaśmiał się cicho, ale na przekór klaczy zaczął pyskiem kręcić jej kółka na szyi. Przestał po chwili i przymrużył oczy. Nie ograniczał się tak jak ona, ale być może dlatego, że miał silną wolę. Zarżał cicho, ledwodosłyszalnie.

Fatum · Wysłany: Sob 23:27, 06 Mar 2010 Temat postu:

-A Ty niemiłosiernie mi to utrudniasz.- zaśmiała się, gdy po jej ciele przeszedł kolejny, przyjemny dreszcz. Skubnęła Kamage w ganasz i spojrzała nań nieznanym dotąd nikomu wzrokiem. Z mieszanką rozradowania i strachu. Można było w nim dostrzec także prawie niezauważalną nutkę cierpienia. Oczywiście chodziło o to, jak bardzo musiała się hamować. Cóż, przecież sama sobie zgotowała taką trudność, nie miała prawa nikogo innego za to obwiniać. Uśmiechnęła się blado do ogiera.

Kamage · Wysłany: Sob 23:34, 06 Mar 2010 Temat postu:

- Nie muszę, tak samo jak Ty nie muszisz się powstrzymywać. - zaśmiał się i zrobił niezależną minę. Odwrócił powoli łeb, aby spojrzeć na Fatum. Czekał na jej odpowiedź. Jednak pod maską niezależności chowała się niepewność, której starał się nie okazywać. W powietrzu dało się słyszeć cichy świst.

Fatum · Wysłany: Sob 23:39, 06 Mar 2010 Temat postu:

-Czyli mam rozumieć, że nie chcesz, bym się powstrzymywała?- spytała i machnęła ogonem, przyglądając się Kamage z zagadkową miną. Na jej pysku zakwitł mimowolny, łobuzerski uśmiech, którego zwyczajnie nie potrafiła powstrzymać. Uniosła łeb i przesunęła się, by dmuchnąć ogierowi w grzywkę. Czekała na odpowiedź.

Kamage · Wysłany: Sob 23:49, 06 Mar 2010 Temat postu:

Machinalnie zniżył łeb. - Wcale tak nie powiedziałem, mówię że nie zmuszam Cię do tego. - szepnął jej do ucha. Na jego pysku zagościł podobny uśmieh, a w jego oczach zatańczyły iskierki. Pyskiem trącił ją w ganasz, po czym delikatnie pociągnął ją za grzywkę.

Fatum · Wysłany: Sob 23:53, 06 Mar 2010 Temat postu:

-Skoro tak...- powiedziała cicho i przymknęła oczy. Dotknęła wargami najpierw jego nosa, potem zniżała się powoli ku chrapom. Westchnęła zrezygnowana. Przegrała walkę z samą sobą, teraz już nie miała znaczenia. Przycisnęła swój pysk mocniej do warg ogiera.

Kamage · Wysłany: Nie 0:02, 07 Mar 2010 Temat postu:

Zaśmiał się w myślach gdyż "usta" miał zajęte. Machnął kilka razy ogonem, ale poza tym nie wykonywał gwałtownych ruchów. Grał obojętnego, jednak prawda była inna. Ogarnęło go porządanie, starał się z nim walczyć nie ruszając się. Czyżby jego opanowanie miało kres? Nie, nie chciał na to pozwolić. Jego oddechy, choć płytsze, były nadal równomierne. Swoim wzrokiem zezował gdzieś w bok, ponieważ bał się, że jak spojrzy na klacz, to przestanie nad sobą panować. xD

Fatum · Wysłany: Nie 0:08, 07 Mar 2010 Temat postu:

Oderwała się od niego dosłownie na ułamek sekundy. -Jesteś chyba za dobrze wychowany.- rzuciła i zachciało jej się śmiać, jednak zamiast tego przylgnęła znów wargami do ogiera. Zatopiła się w nim, już nic nie miało dla niej większego znaczenia niż to, by znajdować się właśnie tu, na tym właśnie miejscu. Przysunęła się jeszcze bardziej. Nie chciała teraz, by dzielił ich choćby milimetr. Znowu porwała ją fala zapomnienia, która być może miała przynieść za soba wile konsekwencji. Ale czy to teraz było ważne?

Kamage · Wysłany: Nie 0:13, 07 Mar 2010 Temat postu:

"Być może." - pomyślał i zastanowił się nad tym przez chwilę. Postanowił ominąć trochę tę barierę i zapomniał się przez chwilę. Przesunął swój pysk wyżej, by po chwili znów go zniżyć. Przylgnął do klaczy. Jednak pamięć szybko wróciła i znów opanował swoje uczucia. Serce biło mu szybciej niż zwykle, a on sam poczuł kolejne nieznane mu uczucie, tym razem było to dziwne ciepło w okolicy klatki piersiowej. Co to było, nie wiedział, ale też bał się tego dowiedzieć. Przymknął powieki.

Fatum · Wysłany: Nie 0:18, 07 Mar 2010 Temat postu:

"Od razu lepiej." pomyślała. Gdyby nie to, że była teraz, hm... Zajęta, pewnie by się zaśmiała. Przesunęła głowę nieco do góry, składając pocałunki na chrapach i nosie Kamage. Każde dotknięcie go sprawiało, że serce albo galopowało z dziką energią, albo na chwilę stawało, tworząc niebezpiecznie nieregularne uderzenia. Jej pysk zawędrował aż do czoła ogiera.

Kamage · Wysłany: Nie 0:24, 07 Mar 2010 Temat postu:

Zaśmiał się. Kiedy klacz powróciła do jego chrap, on podążył wzdłuż jej pyska, aż do podgardla. Tam został na dłużej i skubnął ją delikatnie. Oddalił łeb na chwilę, aby spojrzeć na reakcję klaczy.

Fatum · Wysłany: Nie 0:30, 07 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się w taki sposób, jak chyba nigdy się nie uśmiechała. W sposób nieobecny, a zarazem pewny siebie. Gdy ogier się odsunął, spojrzała na niego błyszczącymi oczyma i machnęła ogonem, jakby niecierpliwie.

Kamage · Wysłany: Nie 0:34, 07 Mar 2010 Temat postu:

Na co tak czekała, odpowiedział sobie sam. Przewrócił teatralie oczami i znów pochylił się, aby przylgnąć do warg klaczy. Oddał się zapomnieniu, zatracił się. Jakby stracił ćwierć swojego opanowania. Nie przejął się tym aż nad to, choć wiedział, że powinien. Patrzył na Fatum.

Fatum · Wysłany: Nie 0:43, 07 Mar 2010 Temat postu:

Jej uśmiech zamienił się w uśmiech zadowolenia. Poruszyła nieco pyskiem i tym razem ona przejechała wargami po jego pysku, po czym przeniosła się na podgardle i szyję. Przyszczypywała pieszczotliwie jego skórę, wdychając specyficzny zapach Kamage. Czuła się, jakby jej dawna osobowość, którą znała tak dobrze, gdzieś uleciała, była juz tylko ulotnym wspomnieniem.

Kamage · Wysłany: Nie 0:47, 07 Mar 2010 Temat postu:

Przeszedł go miły dreszcz, ale nie pozostawał jej dłużny. Tym samym odwdzięczył się klaczy. Zatrzymał się przy kłąbie i westchnął cicho. Oparł łeb o jej grzbiet, na dosłowną chwilę. Pociągnął ją za grzywę.

Fatum · Wysłany: Nie 0:51, 07 Mar 2010 Temat postu:

Wtuliła łeb w jego szyję, skubiąc wcześniej kłąb ogiera. Przymknęła oczy i skupiła się, na wsłuchiwaniu w jego tętno, które wydawało się nieco wyższe niż powinno. Oderwała łeb od jego miękkiej sierści i przejechała pyskiem przez cały jego kręgosłup. Okrążyła ogiera i przystanęła znów na przeciwko niego, uśmiechając się, jeszcze nieco nieprzytomnie.

Kamage · Wysłany: Nie 0:54, 07 Mar 2010 Temat postu:

Kolejny dreszcz, kolejne dziwne ciepło w okolicy klatki piersiowej. Odgonił od siebie to uczucie, by spojrzeć klaczy w oczy bez żadnej skazy na pysku. Uśmiechnął się lekko zakłopotany. W jego czarnych oczach znów zatańczyły iskierki, być może było to światło słoneczne.

Fatum · Wysłany: Nie 1:00, 07 Mar 2010 Temat postu:

Odetchnęła głęboko, wciąż patrząc na ogiera odległym wzrokiem. Gdy po chwili zaczęło docierać do niej kim i gdzie jest, uśmiechnęła się. Zamrugała szybko i machnęła leniwie ogonem, zbliżając się nieco do Kamage. -Co powiesz na spacer?- spytała, spostrzegając przy okazji, że jej głos jeszcze nie wrócił do "normalności".

Kamage · Wysłany: Nie 1:04, 07 Mar 2010 Temat postu:

- Chętnie. - powiedizał z nutą melancholi w głosie. - Prowadź. - dodał po chwili i poczekał aż klacz ruszy w któryś z kierunków świata. Był dziś zbyt podekscytowany, aby zdobyć się na więcej słów, postanowił zamilknąć dopóki, doputy Fatum się doń nie odezwie.

Fatum · Wysłany: Nie 1:10, 07 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się tylko i musnęła pyskiem jego aksamitne chrapy. Patrzyła przez chwilę w jego ciemne oczy, a potem ruszyła w stronę, z której nie tak dawno przyszli. Oglądała się za siebie, kontrolując, czy ogier idzie za nią.

/wodospad-kaskady?/

Kamage · Wysłany: Nie 1:13, 07 Mar 2010 Temat postu:

/ może być, idź już idź ( : /

Znów westchnął i podążył za Fatti. Ciekawiło go, gdzie tym razem się udadzą. Miał tylko nadzieję, że nie na tereny pustynne, gdzie o mało nie zginęli w bitwie z burzą piaskową, podobna targała teraz jego emocjami.

Gość

Jasne kopyta stąpały bezszelestnie. Omen zniknął, Soul też na jakiś czas. Ich już nie było, została sama. Wróciła jednak do krainy. Szła przed siebie, obojętna na cały świat. Dotarła do miejsca, które zdawało się niedawno odkryte, wcześniej go nie znała. Było tu parno, ale przyjemnie, o ile Soul potrafiła odczuwać jeszcze coś przyjemnego. Rozejrzała się dookoła pustym i bezbarwnym wzrokiem i z pewnym ociąganiem wkroczyła do pierwszego lepszego źródła. Rozkoszne ciepło ogarnęło jej ciało, gdy brnęła coraz głębiej i głębiej. Przystanęła dopiero, gdy woda sięgała połowy jej brzucha. Zwiesiła smętnie głowę i czekała. Na śmierć lub zbawienie.

Romance

Cóż, jego można, by w sumie uznać prędzej za śmierć niż zbawienie. Przystępował leniwie nad gorące źródła w celu bardziej hmm... wycieczki? Po prostu tutaj jeszcze nie był, a winno się znać całą swoją krainę lub jej znaczną część, prawda? Kopyta odbijały się cicho od skał tworzących podłoże. W pewnej chwili przystanął i przeleciał wzrokiem po całym terenie.

Gość

Usłyszawszy kroki, odwróciła powoli wzrok. Ogier, kolejny ogier. Zagryzła wargi i ponownie zwróciła głowę w stronę, z której nie było ciemnej sylwetki konia. Czego on mógł od niej chcieć? Pewnie niczego. Od Soul mało kto czegokolwiek oczekiwał. Wbiła spojrzenie w swoje odbicie na tle jeszcze jasnego nieba.