Gorące źródła

Fatum

Jest to miejsce pełne niewielkich i niezbyt głębokich zbiorników wodnych, w których jest gorąca, lecznicza woda. Im dalej w głąb, tym woda jest gorętsza i częściej można dostrzec gejzery. Powietrze tu jest bardzo wilgotne i ciepłe, doskonale oczyszcza płuca. Doskonałe miejsce na relaks i odnowienie sił.
__
Wkroczyła w to niedawno podpatrzone miejsce z Kamage. W jej oczach było to idealne miejsce na odpoczynek i spłukanie z siebie resztek pustyni, które osiadły na nich podczas piaskowej burzy. Spojrzała na ogiera pytająco. -Może być?

Kamage

Rozejrzał się po nieznanym mu do tąd miejscu. Zachwycił się, lecz nie okazał tego. - Może być. - przyznał, a humor powoli zaczął mu wracać. W drodze w to miejsce przez myśl przeleciało mu pewne słowo i jak mu się zdawało to, one określało dziwne przeczucia.

Fatum

Uśmiechnęła się zadowolona, że może choć trochę to miejsce spodobało się ogierowi. Spojrzała w jego oczy, które były dziwnie zmieszane. Zmarszczyła "brwi" i odwróciła na chwilę głowę. Ruszyła przed siebie i dotarłszy do pierwszego lepszego zbiornika, weszła do niego. Gorąca woda liznęła jej pęciny, a po jej ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Weszła nieco dalej, aż woda sięgała jej ponad nadgarstki. Odwróciła łeb i posłała Kamage zapraszające spojrzenie.

Kamage

Spojrzał zmieszny w jej stronę, ale podszedł usłusznie do gorącego źródła. Nawet stojąc na brzegu poczuł ciepło. Zachęciło go to dostatecznie dlatego, pewnie wszedł do wody. Jego mięśnie się rozluźniły, a ciało odprężyło. Jednak umysł pozostał niezmiennie niepewny.

Fatum

Odwróciła się w stronę ogiera i spojrzała mu pytająco w oczy. -Co Cię dręczy?- oczywiście domyślała się odpowiedzi, bo ją najwidoczniej męczyła od pewnego czasu ta sama myśl. Chciała się upewnić, że ma dobre przypuszczenia lub też, że się myli. Tak czy siak, chciała wiedzieć.

Kamage

Spojrzał na nią, jednak nie był do końca pewien tego, co robi. Zaryzykował. - Dręczy mnie pewne uczucie, jednak nie do końca je rozumiem. Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się nic podobnego. - zaczął i zamyślił się nad dalszym ciągiem.

Fatum

-Mnie też. Ale mów dalej.- powiedziała i spojrzała gdzieś w bok. Z jednej strony chciała by ogier miał tę samą mieszankę uczuć co ona, a z drugiej piekielnie się tego bała. Była rozdarta między tym, co mówił jej rozum, a tym, co dusza. Przełknęła głośno ślinę i spuściła głowę, oczekując ciągu dalszego wypowiedzi Kamage.

Kamage

Zawahał się przez chwilę. Czy stracić wszystko co do tej pory uzyskał, czy zaryzykować i wyznać klaczy to czego oczekiwała. Wahał się jeszcze przez chwilę. Po czym zamknął oczy. - To tak jakby czuć, coś czego nigdy wcześniej się nie zaznało, coś jakby radość, jednak to nie określa tego uczucia. Przez głowę przeleciało mi słowo "miłość", jednak nie do końca jestem pewien jak to się nazywa. - powiedział i miał ochotę utopić się w tym źródle. Zrobić coś żeby cofnąć czas. Jednak nie mógł już nic zrobić.

Fatum

Odetchnęła głęboko. Jej także taka myśl przeszła przez głowę, nawet nieraz. -Nie mam w tym doświadczenia, nie będę jednak ukrywać, że o tym nie myślałam.- zawahała się. -Nie mam zielonego pojęcia czy można się zakochać przy tak krótkiej znajomości, jednak wydaje mi się, że czuję się dokładnie tak samo jak Ty.- zwiesiła głos i spojrzała w bok, intensywnie myśląc. Niebo zasnuwała już powoli ciemność, jednak ona w tej chwili nie zważała na nic poza rozważaniem wszystkiego, co się zdarzyło do tej pory.

Kamage

Otworzył oczy w zdumieniu. Czyli klacz czuła coś podobnego? Uśmiechnął się szeroko, ale tylko w duchu. Na zewnątrz znów pojawiło się zmieszanie. Jednak, aby przerwać tę dość krępującą chwilę Kamage uśmiechnął się do klaczy niepewnie. Ujęła ten stan "zakochaniem", podsunęło mu to do głowy wiele różnych rozwiązań. Było to trafne określenie, przynajmniej tak uważał.

Fatum

Spojrzała na niego i również się blado uśmiechnęła. -Musisz jednak wiedzieć, że trochę obawiam się związku, jeżeli o tym myślałeś.- znowu spojrzała w bok z niewyraźną miną. Nie miała nic przeciwko trwaniu w stanie, w jakim mieli się znajdować, jednak partnerstwo to było chyba dl aneij zbyt dużo, przynajmniej na razie.

Kamage

Jednak ta myśl, nie przeszła mu do tej pory przez umysł. Sam nie do końca wiedział czego chce, ale sądził, że najpierw wypadałoby się lepiej poznać. Kiwnął głową na znak zrozumienia. Jednak nie odzywał się, próbując poukładać sobie wszystko w głowie. Postanowił zaprzestać tego tematu, jednak nadal czuł to smo uczucie, kiedy spoglądał na klacz. Gorąca woda była przyjemna, dla niego. - Nie o tym myślałem. - ozwał się cicho. - Przjemnie tutaj, nieprawdaż? - zmienił temat nie chcąc do tego wracać.

Fatum

-Nie uciekajmy od tego. Przez chwilę.- powiedziała i po raz pierwszy odkąd zaczęli te rozmowę odważyła się spojrzeć ogierowi w oczy. -Jak myślisz, co powinniśmy zrobić, w takim obrocie sprawy?

Kamage

- Szczerze? - spytał. - Nie mam pojęcia. - wyznał prawdę. Pozostawił sobie trochę czasu na przemyślenie tego pytania. - Moje pytanie brzmi, co Ty o tym sądzisz? - zadał pytanie po czym zamilkł.

Fatum

Westchnęła ciężko. -To trudniejsze niż sobie wyobrażałam...- zbliżyła się do ogiera, a serce podskoczyło jej do gardła. Powolnym ruchem dotknęła jego szyi, by po chwili oprzeć o nią cały łeb. -Może... Jednak wróćmy do poprzedniego planu i na razie nie mówmy o tym w kategoriach planowania.- powiedziała i oderwała łeb od ciała Kamage. Cofnęła się o krok i uśmiechnęła się do niego delikatnie.

Kamage

Drgnął, nie spodziewał się reakcji klaczy. - Myślę, że masz rację. - przyznał krótko i odwzajemnił uśmiech, aby rozładowć napięcie sytuacji nabrał trochę wody do pyska i prysnął nią na Fatum. "Pewnie mi się to bardziej należało, no ale cóż. Nie moja wina, że jestem pomysłowy." - pomyślał niepoważnie i uśmiechnął się do klaczy kpiarsko.

/ muszę lecieć, niestety wcześniej, ale do odpisania : ) /

Fatum

Wywróciła teatralnie oczami i strzeliła ogonem, który mocno uderzył w taflę wody, rozpryskując kropelki dookoła. Oczywiście część z nich wylądowała na Fatum, a część na ogierze. Trąciła go pyskiem i odeszła kawałek, nie spuszczając z niego wzroku. Położyła się w płytszej wodzie i cieszyła się rozkosznym ciepłem, które ogarniało jej ciało. Uśmiechnęła się promiennie do Kamage.

/do odpisania ; d/

Kamage

Znów odwzajemnił uśmiech. Jednak zamiast pójścia w ślady Fatum, on poszedł na głębsze wody i zanurzył się w nich cały. Widać było tylko jego uszy, po chwili wynurzył cały łeb, aby nabrać powietrza. Przyjemne ciepło ogarniało go teraz zewsząd. Jego pysk, który ostatnio nie miał jakiegoś ustalonego wyrazu, tym razem okazywał zadowolenie.
Niebo stało się granatowe, a zza chmur widać było księżyc, który swje światło rzucał na źródło.

Fatum

Patrzyła na niego z uśmiechem. Wstała i poszła w jego ślady. Stanęła równolegle z ogierem, przejechawszy uprzednio pyskiem po jego łopatce. W jej siwej sierści światło księżyca odbijało się, tworząc lekką łunę na wodzie. Spojrzała na swoje odbicie. -Stan zakochania mi się podoba.- stwierdziła z rozbawieniem.

Kamage · Wysłany: Pon 20:04, 01 Mar 2010 Temat postu:

- Mi też się podoba, mi też. - każde słowo mówił wolniej, za każdym słowem ściszał głos. W końcu przyknął powieki, a głowę skierował w stronę księyca. Jego pysk znów nie wyrażał żadnych uczuć. Po chwili dało się słychać ciche westchnienie, to ogier otworzył oczy i spojrzał na klacz (xp). Słabe światło przeciwnika słońca zniknęło za chmurami, zapanowała ciemność.

Fatum · Wysłany: Pon 20:08, 01 Mar 2010 Temat postu:

Przymknęła powieki i wycofała się o krok. Woda, która do tej pory odbijała blask księżyca, teraz zrobiła się czarna. Nagle wszystkie zmysły klaczy się wyostrzyły. Słyszała dokładnie każdy oddech ogiera, czuła na ciele każdą falę, tworzoną przez delikatne ruchy powietrza. Czuła teraz wszystko, mimo że mało widziała.

Kamage · Wysłany: Pon 20:18, 01 Mar 2010 Temat postu:

Co prawda w ciemonściach nie widział najlepiej, lecz oczy pozostawił otwarte. Nie zdawał przejąć się zbytnio ciemnością. Nie bał się żadnego "nocnego" zagrożenia. Rzoejrzał się wokół niedbale i znów popatrzył na klacz. Zauważył, że się cofnęła i choć miała zamknięte oczy, to uśmiechnął się doń lekko.

Fatum · Wysłany: Pon 20:24, 01 Mar 2010 Temat postu:

Westchnęła głośno. -Co teraz?-zadała to jakże głupie pytanie i otworzyła oczy. Zastrzygła uchem w stronę Kamage, czekając na odpowiedź. Sama nie wiedziała czy było to pytanie co mają teraz robić czy bardziej ogólne, dotyczące przyszłości. Właściwie to zadała je automatycznie, chyba dla przerwania ciszy, która przecież nigdy dotąd jej nie przeszkadzała...

Kamage · Wysłany: Pon 20:34, 01 Mar 2010 Temat postu:

"Mnie pytasz?" - powiedział sam do siebie w myślach. Miał tekże ochotę odpowiedzieć "Sam nie wiem", ale tego nie zrobił. Teraz była jego kolej na wymyślenie czegoś sensownego. Księżyc nadal się nie pojawiał, a pomysł w głowie Kamage nadal nie nadchodził, czy może być coś gorszego? - Może zkłóćmy ciszę rozmową? - podał głupią propozycję, ponieważ było to oczywiste, że ciszę zagłusza się rozmową.
Zawiał silny wiatr i rozwiał koniom grzywy. Pobliskie krzaki zaszeleściły suchymi liśćmi.

Fatum · Wysłany: Pon 20:44, 01 Mar 2010 Temat postu:

-No dobrze... Tyle że nie wiem o czym powinniśmy, albo może lepiej o czym możemy porozmawiać.- powiedziała i spojrzała w bok. Było jakoś tak niezręcznie, przynajmniej ona się tak czuła. Parsknęła cicho i poruszyła ogonem, który stworzył małą falę.